Witam. Nazywam się Paweł, od ponad 8 lat latam akrobacyjnymi śmigłowcami r/c, od jakiegoś czasu także multicopterami, stąd też moja recenzja będzie oczami bardziej doświadczonego operatora UAV.

Yuneec Typhoon H

aEUml6X - Imgur

O Yuneec Typhoon H głośno było już jakiś czas przed jego premierą. Mowa o implementacji technologii colission avoidence, funduszach intela. Szum był spory. Ale czy rzeczywiście były ku temu powody – by się przekonać zapraszam do mojej recenzji.

LV1KedP - Imgur

Najnowsze dziecko yuneeca już od początku przekonywało mnie do siebie. Układ hexacoptera gwarantujący wysoką odporność na awarie (możliwe lądowanie nawet z niesprawnym silnikiem), silniki o wysokim KV połączone z akumulatorem o wysokim napięciu (4S), które mogły sugerować, iż maszyna lubi prędkości. Zabrałem się więc za szybką kalibrację kompasu, gimbala i jesteśmy gotowi do startu. Co prawda nadajnik długo łączył się z kamerą, jednakże zostało to wyeliminowane po najnowszej aktualizacji.

Pierwsze wrażenie to wow – wiatr na poziomie 10 metrów wiał z prędkością 26 km/h a maszyny nawet nie kołysało. To ogromny postęp w stosunku do mojego Yuneeca Q500 Typhoon 4K. Co mnie wręcz zaskoczyło na wysokości 40 metrów, gdzie wiatr wiał dużo mocniej maszyna także zachowała stabilność. Mówimy oczywiście o locie przy włączonej stabilizacji GPS. Kolejną słabością mojej q500, która została wyeliminowana w Typhoon H było znacze ograniczenie prędkości w trybie GPS hold. Tutaj omawiana maszyna bez najmniejszych problemów radziła sobie z prędkościami poziomu 50 km/h. Maszyna nie ma także najmniejszych problemów ze wznoszeniem i opadaniem. Robi to nadzwyczaj jak na swoją klasę szybko. Udawało mi się osiągnąć prędkość wznoszenia około 10 km/h, co na posiadanej przeze mnie q500 jest wręcz niewykonalne.

p6OyLqN - Imgur

Jeśli już o ujęciach mowa – Typhoon H posiada wiele bardzo ciekawych trybów, które zdecydowanie ułatwią życie filmowca. Mowa tu nie tylko o znanych z Q500 4K follow me czy watch me, które pozwalały na obserwację nadajnika przez wbudowaną kamerę czy podążanie za nią, lecz także bardzo intuicyjne w ustawieniu automatyczny point of interest (lot do około celu, który stale utrzymywany jest w kadrze) oraz journey, który jest trybem dla miłośników selfie (a raczej dronie) polegającym na oddaleniu się maszyny od operatora przy jednoczesnym wznoszeniu oraz powrót opadając oraz automatycznie wykonywana panorama.

Praca gimbala także uległa wielu pozytywnym zmianom. Po pierwsze – mamy teraz pełną władzą nad jego obrotem o 360 stopni, który może być wykonywany automatycznie jak i ręcznie. W połączenie z możliwością pochylania kamery do 90 stopni w dół daje nam to absolutną władzę nad kadrem co jest niezwykle ważne podczas każdego bardziej profesjonalnego zastosowania. Co więcej, nogi nie wchodzą nam w kadr dzięki podnoszonemu podwoziu,co w tym segmencie cenowym jest ogromną rzadkoscią. Po automatycznej kalibracji gimbala kamera zachowywała poziomy horyzont z czym problemy ma jego znany konkurent.

ETUCb9L - Imgur

Jakość prezentowanego obrazu w stosunku do kamery poprzednika także została poprawiona. Nie ma tu już mowy o jakimkolwiek efekcie rybiego oka a kolory są żywe, co bardzo przypadło mi do gustu. Tyczy się to zarówno zdjęć jak i wideo, co ocenić można dzięki zamieszczonym przykładom.

iEPPESw - Imgur

Nadajnik st16 zamieszczony w zestawie od początku przypadł mi do gustu. Oferuje wszystko to co profesjonalna stacja naziemna oferować powinna a co niestety często jest zapominane. Mówię tu na przykład o krzywych pochyłów, które pozwalają na pełne dostosowanie szybkości reagowania maszyny do Jej użytkownika. Zasięg jaki deklaruje producent to około 600 metrów w przypadku wideo (wyświetlanego w bardzo wysokiej jakości 720 p na wbudowanym w nadajnik wyświetlaczu) oraz około kilometra w przypadku sterowania. Wartości te powinny starczyć każdemu w przypadku lotów w zasięgu wzroku a w razie potrzeby za pomocą zewnętrznych anten może być to jeszcze wydłużone.

RGDPkOZ - Imgur

Nie był bym oczywiście sobą, gdybym nie wypróbował szumnie ogłaszanej funkcji antykolizyjnej. Niestety nie miałem możliwości sprawdzenia jak reaguje ona na drobne obiekty typu gałęzie drzew, nie mniej z tymi większymi radziła sobie bez najmniejszych problemów, co z pewnością docenią posiadający mniejszą ilość wylatanych godzin operatorzy. Maszyny posiada także skierowany do wspomnianych wcześniej użytkowników tryb lotu smart, dzięki któremu niezależnie od położenia w stosunku do operatora po przesunięcia drążka sterowania do przodu maszyna zawsze poleci w kierunku, który jest przodem dla operatora.

Rg443Ja - Imgur

W stosunku do poprzednika wzmocniona została także konstrukcja maszyny. Producent osiągnął to dzięki zastosowaniu lekkiego ale bardzo wytrzymałego włókna węglowego, co także uważam za pozytyw. Co prawda bardziej doświadczonym operatorom przydała by się możliwość wprowadzania zmian w oprogramowaniu kontrolera lotu jednakże jak wiadomo nie ma miodu bez łyżeczki dziegciu. Moja ostateczna ocena maszyny jest bardzo pozytywna. Co prawda nie oferuje ona takich możliwości konfiguracji, jak maszyny budowane ręcznie jednakże jak na zestaw gotowy do lotu jest lepiej niż dobrze. Uważam, iż mogę polecić Typhoon H każdemu operatorowi niezależnie od stopnia zaawansowania.

Przykładowe zdjęcie wykonane Yuneec Typhoon H, po obróbce w Adbobe Lightroom CC

mJD1gxD - Imgur

 

Dawajcie znać co sądzicie o wpisie dla mnie za mało szczegółów technicznych i fotek ale ze względu na krótki czas testów Pawła można to jakoś wybaczyć ;) – techfreak