Nie wiem jak wam ale mi ostatnio temperatura na zewnątrz zaczyna mocno przeszkadzać. A z racji posiadania nowych małych członków rodziny i dużej ilości niebezpiecznych zabawek trzeba było przeprowadzić na sobie ewakuacji – elektronika na strych mechanika do garażu. Strych obecnie u mnie to piekielna sauna 31’C w dzień a o 5:30 rano przyjemne 28’5C :)  Na pytanie które zawsze powstaje w portalach dotyczących spraw doczesnych „Co robić ? Jak żyć ?” moja odpowiedź jest następująca – efekt Peltiera.

Czyli jak zbudować mało efektywny klimatyzator dający odrobinę satysfakcji. Całość składać będzie się z duch części opisowych. W tej części opis złożenia mechanicznego i zawartych elementów elektrycznych i hydraulicznych. Tak więc efekt Peltiera jest to zjawisko umożliwiające transport ciepła z jednego medium do drugiego wynikający z różnicy ilości elektronów w złącza P i N. W celu wyrównania tej różnicy musi nastąpić transfer energii a docelowo w tym wypadku zmiana temperatury ( co do zasady większość zjawisk wykorzystujących elektrony i prąd jest odwracalna tak więc odwrotne zjawisko do efektu Peltiera to zjawisko Seebecka ) w ogniwie peltiera, więcej szczegółów podpowie Wikipedia. W moim wynalazku wykorzystano 3 takie ogniwa o zadeklarowanej mocy chłodzącej na jedną sztukę 70w i do moich potrzeb wystarczy wiedza że po podaniu napięcia 12V na jednej stronie spada temperatura a na drugiej znacząco rośnie. Przy takiej pracy w dłuższym okresie czasu wymaga się aby z ogniwa od strony ciepłej odprowadzić efektywnie ciepło które to pojawia się w wyniku przepływu prądu i te które jest wytransportowane ze strony zimnej. W celu zapewnienia efektywnego transferu docelowo zamierzam użyć wentylatora przyczepionego do radiatora aluminiowego o masie 1,2kg pochodzącego od prostownika trystorowego z poprzedniej epoki. W krótkich uruchomieniach testowych wentylator nie jest wymagany. Kolejny problem jaki należy rozwiązać to odpowiednie odizolowanie strony ciepłej od strony zimnej – nie ma sensu marnować energię na próżno. Do wymiany ciepła z otoczeniem użyłem trzech  zakupionych dawno temu zestawów do chłodzenia wodnego jakiegoś typu lub typów procesora PC. Składają się na nie bloki frezowanej blachy miedzianej i części z tworzywa w której są wykonane odpowiednie gwinty i otworki.

Izolacja strony ciepłej i zimnej – w tym celu wykorzystałem piankę pod panele szwedzkie w ilości 3 warstw – ich grubość dobrze pasowała do wysokości pojedynczego ogniwa. W celu poprawy transferu ciepła pomiędzy radiatorem który tu uprzednio został wypolerowany w miejscach styku z ogniwem za pomocą pasty polerskiej do samochodu użyłem pasty termoprzewodzącej.

 

Jedyne wyzwanie jakie udało mi się zarejestrować to dopasowywanie rodzajów końcówek hydraulicznych do szybkozłączek. Zakupiony zestaw posiadał średnice chyba amerykańskie – bo średnica zewnętrzna wynosiła równo 0,5″ dla złączek. U nas udało mi się namierzyć przewód elastyczny ale o średnicy 12mm zewnętrznej który nie jest w stanie uzyskać szczelnego połączenia.  Poza samym wężem trzeba było dobrać nyple o odpowiedniej średnicy tj 3/8″ i 1/4″ … i niech ktoś mi powie że system metryczny ma jakąś przewagę nad calowym skoro i tak rury,nyple i mufy są w systemie calowym wraz z egzotycznymi gwintami. I tak przy pierwszym uruchomieniu całość została szybko i zgrabnie zalana wodą ….. mimo uprzedniego skręcenia każdego połączenia i uszczelnienia za pomocą taśmy teflonowej. Testy na szybko – optymalnie urządzenie pobiera około 24A przy zasilaniu 11V i schładza każdy radiator zalany wodą (nie byłem w stanie uszczelnić wszystkiego tak aby uruchomić pompkę cyrkulacyjną ) o 3’C w ciągu 1 minuty. Ogniwa są zadeklarowane do pracy z napięciem 12V jednak powyżej pewnego progu napięcia ich wydajność zaczyna spadać.

Zasilanie – całość z zasilacza od serwera marki SUN wraz z regulatorem PWM (zakup z ebay). Swoją drogą zasilacze serwerowe to wspaniałe i tanie źródło napięcia i prądu o dużym natężeniu.

Co do części mechanicznej i pasowania – jest to tyle. Pozostaje poprawa szczelności, wyliczenie sprawności i test na realnym obiekcie.