Nikogo nie dziwią ją dzisiaj zaawansowane gadżety, które mają usprawnić i umilić nam życie. O okularach AR (Augmented Reality – rzeczywistość rozszerzona) słyszeliśmy już dość dawno, kiedy Google zapowiedziało swoje Google Glass.
Projekt mimo fazy beta i testów wykonywanych przez ludzi nie posuwa się znacząco do przodu, a data wprowadzenia na rynek produktu odwlekana jest raz za razem.
Teraz na walkę z „nową i bardziej rozbudowaną rzeczywistością” rusza gigant z Redmont. Pierwsze wrażenie jednak jest takie, że spóźnili się z rozpoczęciem tak odważnego i przyszłościowego projektu, jednak oglądając prezentację możliwości (ciekawe na ile jest prawdziwa…) ma się wrażenie, że to Google zostało z tyłu z okularami AR.
Znaczącą różnicą jest zastosowanie w Hololens nie ekranów, które wyświetlają nam obraz z kamer, a soczewek, na których obraz nakładany jest w czasie rzeczywistym i tylko w tych miejscach, w których jest potrzebny. Jest to o wiele lepsze rozwiązanie, ponieważ cały czas nasze oko rejestruje otoczenie, a nie jest zdane tylko i wyłącznie na obraz z kamery.
Drugą różnicą jest fakt, że do działania nie potrzebują komputera.
Teraz pozostaje poczekać na konkretną specyfikację techniczną oraz na to co wielu pewnie odciągnie od zakupu tego gadżetu XXI wieku – CENĘ…
Poniżej film z możliwościami (w mniemaniu Microsoftu), które zagwarantuje nam Hololens.